Kapituła od początku była intensywna. Najpierw duchowo, później na przemian duchowo i roboczo. Teraz głównie roboczo, ale o duchu też ojcowie kapitulni nie zapominają. Każdy dzień rozpoczynamy od Mszy świętej z Jutrznią. Codziennie inny kapłan przewodniczy i wygłasza homilię. Ze zdziwieniem i wdzięcznością odkrywamy, ile mądrości jest w naszych braciach i jaki potencjał ma Zgromadzenie. Dzisiaj Eucharystii przewodniczył ks. Kazimierz Radzik, a homilie wygłosił ks. Rafał Gądek – Prowincjał Prowincji Włosko-Szwajcarskiej.
Kaznodzieja ciekawie połączył postać dzisiejszego patrona, św. Wojciecha, z przesłaniem Ewangelii (J 12,24-26). Przybliżając postać św. Wojciecha ukazał, że w świętych można odnaleźć wyraźne rysy Jezusa Chrystusa. Św. Wojciech też był odrzucony przez własny naród, nierozumiany przez rodzinę. I był wypełnieniem tego, co słyszeliśmy w Ewangelii: ziarno musi obumrzeć, aby przyniosło owoc, plon. Nasz Pan Jezus Chrystus jest ziarnem, a my mamy to ziarno przyjąć. Musimy zakorzenić ziarno. Takim korzeniem wzrostu i obfitości był święty Wojciech. Ks. Rafał głośno zastanawiał się, dlaczego chrzcielnice mają właśnie taki kształt. Są okrągłe. Odpowiedział, że wyrażają pusty grób, w którym jesteśmy zanurzeni. Przywołał przykład chrztu dziecka przez zanurzenie, w którym uczestniczył. Dziecko, kiedy zostało wyciągnięte spod wody, głośno nabrało powietrza. Pragnienie życia po zanurzeniu. Przez chrzest dajemy naszemu duchowi powiew życia. Pragnienie życia duchowego.
Kaznodzieja zapytał: „Czy można być szczęśliwym wiedząc, że umrę? Tak, ale tylko w bezinteresownej miłości. To uczynił Chrystus, ale łatwo zauważyć, że ks. Markiewicz praktykował i naśladował”.
Święty Wojciech, ks. Markiewicz stali się ziarnem i znakiem. Odpowiedzieli szczerze życiem na ważne pytania: „ Wybierać lepsze czy konieczne? Wygodniejsze czy słuszne?”.
Po Mszy świętej i po dobrym śniadaniu rozpoczęliśmy pierwszą sesję plenarną (codziennie odbywają się cztery sesje plenarne). Zostało jeszcze kilka sprawozdań do wysłuchania. Wysłuchaliśmy sprawozdań, które wygłosili:
- ks. Piotr Szytniewski – Prowincjał Prowincji Paragwajsko-Argentyńskiej dokończył sprawozdanie, które z powodu braku czasu zostało wczoraj przerwane,
- ks. Andrzej Kunkel – Przełożony Wiceprowincji Niemiecko-Austriackiej,
- ks. Wacław Chudy – Przełożony Wiceprowincji Północno – Amerykańskiej,
- ks. Stanisław Kluk – Przełożony Wiceprowincji na Pacyfiku wspomagany przez ks. Piotra Hadro pracującego w Papui Nowej Gwinei,
- ks. Jan Drabczak – Przełożony Delegatury Karaibskiej.
W sprawozdaniach została przedstawiona specyfika pracy w tych częściach świata oraz kondycja placówek.
Jak wczoraj mogliście przeczytać mamy okazję do świętowania. Wczoraj tort z okazji imienin ks. Jerzego Sosińskiego i ks. Marka Czai, a dzisiaj lody ufundował ks. Kazimierz Radzik.
Kapituła dokonała wyboru członków komisji wniosków jak również została przedłożona opinia komisji rewizyjnej z kontroli sprawozdania ekonoma generalnego.
Ojcowie kapitulni rozpoczęli pracę w grupach tematycznych posiłkując się materiałami opracowanymi w „Instrumentum laboris”.
Wieczorem po Nieszporach słówko wygłosił mistrz nowicjatu ks. Mirosław Kuczała. Rozpoczął od zadumy nad treścią sprawozdań. Uderzyła go część finansowa. Powiedział: „można zrozumieć, ile to wszystko kosztuje”. Barwnie i radośnie opowiedział dwie historie. W obu ukazał namacalną troskę Pana Boga. W pierwszej historii ukazał przelanie troski o to, skąd wezmę pieniądze na jedzenie na wdzięczność za obfitość i zmartwienie, co zrobię z tymi pieniędzmi. W drugiej wzięty za człowieka bezdomnego otrzymał dużo dobra od napotkanego wędkarza, ale równocześnie zdał sobie sprawę jak trudno jest przyjmować pomoc.
Najbliższe plany: praca w grupach. Na pewno trudna, daj Boże, żeby jak najbardziej owocna.